W trakcie każdego spotkania czytany i rozważany jest fragment Słowa Bożego zawartego na kartach Biblii, które są dla nas niepodważalnym fundamentem życia. Boże Słowa w niej zawarte skierowane są do każdego człowieka. Wyznaczają właściwą i bezpieczną drogę prowadzącą do życia wiecznego. "Dlatego wychodzimy do ludzi z przesłaniem Bożej prawdy, aby każdy doszedł do jej poznania, przyjął ją, opamiętał się i został zbawiony w imię Jezusa Chrystusa" - mówią organizatorzy spotkań.
Kierując do uczestników spotkania Boże Słowo organizatorzy pragną ukierunkować ich na zmianę sposobu życia, wyjście z kryzysu bezdomności, z nałogu pijaństwa i narkomanii, uwolnienie się z jarzma grzechu. Działalność stowarzyszenia „Teen Challenge” nie ogranicza się tylko i wyłącznie do głoszenia Słowa. Pomaga ono w sposób realny wszystkim tym, którzy chcą naprawdę odmienić swoje życie. Zapewnia możliwość udziału w terapii uzależnień, organizuje pomoc rzeczową.
W dzisiejsze piątkowe popołudnie, dnia 26 lipca 2019 r. organizatorzy inicjatywny „Coffe House” skupili uwagę osób uczestniczących w spotkaniu na słowach 1 Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian:
"Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą" (1 Kor 1, 18).
Tylko prawda o krzyżu oraz to, co się na nim dokonało, ma moc przeniknąć do głębi duszy grzesznego człowieka. Tylko zbawcze dzieło krzyża, którego dokonał sam Chrystus Pan, ma moc zniszczyć starą grzeszną naturę człowieka i dać mu nowe życie. Ci, którzy otwierają swoje serce dla Prawdy objawionej na Krzyżu Golgoty, dostępują odpuszczenia grzechów i otrzymują łaskę, by podążać w ślad za Zbawicielem i takich życie prawdziwie się zmienia. Alleluja! Natomiast dla tych, którzy pragną żyć dla siebie lub trochę dla Boga, a trochę dla samego siebie, krzyż nic nie znaczy. Jest dla takich ludzi wrogiem, bo przychodzi, by rozprawić się z wewnętrzną słabością, nieczystością, grzechem, pożądliwościami i ego człowieka. Dlatego nazywają mowę o krzyżu głupstwem i uciekają przed nim jak najdalej. Wolą pozostać w swoich pragnieniach. Dla jednych to bogactwo i dobrobyt, kariera i uznanie, cielesna miłość i dobra tego świata. Dla drugich to alkohol, narkotyki, imprezy, seks i inne rzeczy prowadzące do złego myślenia, postępowania. Natomiast dla tych, którzy pragną zmiany swojego oraz całkowitego oddzielenia od świata i grzechu, krzyż jest upragnionym wyzwoleniem. Przychodzi jako moc, która uwalnia człowieka i jego serce z więzów ciemności, by mógł żyć nowym lepszym życiem Z Bogiem. Alleluja!
"Czy chcesz przyjść pod ten krzyż, złożyć u stóp Jezusa swoje troski, swoją niewolę i zawołać do Niego? Wielu słyszy, ale czy naprawdę wsłuchuje się w to przesłanie, jakie Bóg kieruje do człowieka i je przyjmuje? Ile jeszcze chcesz tak tkwić w tym życiowym bagnie?" - pytał zgromadzonych jeden z organizatorów wydarzenia, Piotr Grzeszczuk.
Są tacy, którzy usłyszeli i przyjęli Słowo Prawdy do swojego serca. Postanowili odwrócić się od grzesznego życia, jakie wiedli, i zdecydowali się pójść za Jezusem. Zapragnęli oni złożyć przed zgromadzonymi świadectwo.
Pierwszym z nich był Michał, który zaświadczył o działającej mocy płynącej z krzyża Golgoty:
"Chcę wam powiedzieć, że kiedyś też chodziłem brudny i zasikany. Byłem bezdomny, byłem menelem, byłem narkomanem. Bóg dał mi wszystko. Teraz mam żonę, mam pracę i jestem wolny. To nie chodzi o taką wolność, że siedzisz w więzieniu, wychodzisz i jesteś wolny. Prawdziwa wolność w Bogu to jest to, że nie potrzebujesz papierosów, nie potrzebujesz alkoholu, nie potrzebujesz seksu, nie potrzebujesz hazardu, nie potrzebujesz żadnego nałogu. To jest dopiero wolność. I z tego ja się cieszę, że z tego Bóg mnie wyrwał”. Alleluja! Znać Jezusa to mieć z Nim relację, dzięki której życie człowieka się zmienia przez modlitwę, rozważanie Bożego Słowa i poznawanie osoby Jezusa. Bo ludzie zawodzą, ale Bóg nigdy nie zawiedzie. Amen".
Drugi z nich - Przemek - podzielił się tym, co Jezus zrobił w jego życiu:
"Bóg jest wielki! Ja nie miałem nic. Rok temu śmierdziałem, chlałem, ćpałem, kradłem i śmiałem się tutaj ze wszystkich. Rok temu o tej porze mama nie chciała mnie znać, w ogóle nie odbierała telefonów ode mnie, odrzucała połączenia. Z bratem starszym nie miałem kontaktu cztery lata. Mówił, że jestem ćpunem, kryminalistą, że jestem nie do uratowania i nie chciał mnie znać". Przemek opowiedział, jak w czwartek po dwóch latach spotkał się z mamą i porozmawiał ze starszym bratem, tym, który nie chciał go znać. Dziś życie Przemka wygląda inaczej i z każdym dniem zmienia się na lepsze, bo Jezus Chrystus jest jego Panem. "Mam już wszystko, co mi do szczęścia potrzeba. Mam relację z rodziną, relację z Bogiem i tutaj wspaniałych przyjaciół. Polecam" - z uśmiechem zakończył Przemek.
Oprócz pokarmu dla ducha, dla uczestników spotkania został przygotowany pokarm dla ciała. Nasze stowarzyszenie przygotowało na to spotkanie przepyszną grochówkę na boczku i wędzonce. Chleb zapewniła Piekarnia „Tradycyjna” z Elbląga, a opakowania jednorazowe niezbędne przy wydawaniu posiłków i napoi – producent opakowań KRAM S.A.
W imieniu organizatorów, a przede wszystkim uczestników tej inicjatywy DZIĘKUJEMY ❤️ wszystkim, którzy sercem, ofiarnością i swoją pracą wspierają działalność organizacji pozarządowych w naszym mieście.
Oto krótka fotorelacja z tego wydarzenia: